RIOT Games to firma, która jest znana na całym świecie dzięki swojej mobie League of Legends. Mijają jednak czasy, gdy był to jedyny produkt firmy z siedzibą w Kalifornii. Obecnie firma dynamicznie powiększa swoją ofertę. Na rynku dostępne są gra karciana Legends of Runeterra, auto battler TFT, ale także zupełna nowość – Valorant, drużynowy FPS skupiający się na potyczkach 5 na 5.
Czym dokładnie jest Valorant?
Na pierwszy rzut oka Valorant można określić jako dziecko Counter Strike i Overwatch. Gracze podzieleni na dwie drużyny walczą ze sobą i starają się wykonać swój cel. Jedna drużyna musi podłożyć bombę w wyznaczonym miejscu, a zadaniem drugiej jest ochrona miejsca detonacji i wybicie przeciwników. Każdy mecz to maksymalnie 25 rund. Pierwsza drużyna, która wygra 13 rund, wygrywa cały mecz. Na początku każdej rundy gracze kupują uzbrojenie i pancerz, a następnie ruszają do boju. Brzmi jak Counter Strike, prawda? Tutaj jednak pojawiają się różnice. Każdy z graczy kieruje jednym, wybranym na początku meczu bohaterem (w przeciwieństwie do Overwatch, nie możemy go zmienić w trakcie rozgrywki), który posiada swoje unikatowe umiejętności. To sprawia, że rozgrywka jest zupełnie inna niż w popularnych aktualnie tytułach. Valorant kładzie znacznie większy nacisk na taktykę niż Overwatch, a jednocześnie umiejętności bohaterów sprawiają, że gra się w niego zupełnie inaczej niż w Counter Strike.
Broń, czyli najważniejszy aspekt każdego FPS’a
Tak jak w CS:GO na początku każdej rundy mamy możliwość uzbrojenia się w różnorodną broń. Nie ma potrzeby opisywać tutaj każdego modelu, którym możemy strzelać do swoich oponentów, ale warto wspomnieć o kilku istotnych rzeczach. Ważną informacją dla fanów wymagających umiejętności gier jest to, że nie jest to kolejna gra oparta o RNG. W Valorant każda broń ma swój specyficzny wzór strzelania, co zadowoli każdego fana Counter Strike’a. Łatwo zresztą można zauważyć podobieństwa między modelami.
Co jednak może zdziwić wiele osób to fakt, że w Valorant nawet snajperki mają celownik, który widoczny jest przez cały czas. Dlaczego? Twórcy prawdopodobnie uznali, że brak celownika można łatwo obejść, więc lepiej, żeby był on dostępny dla każdego. Równie dużym zaskoczeniem może być to, że w Valorant CKM-y nie są tylko bronią do trollowania, ale mogą naprawdę sporo namieszać.
Dla fanów customizacji mamy jednak smutną wiadomość. Bronie oczywiście będzie można przyodziewać w skórki. Większość z nich będzie jednak płatna, a tylko niektóre będziemy mogli zdobyć za darmo, na przykład za długość grania konkretnym bohaterem.
Czy Valorant ma szansę być pogromcą CS:GO?
Pierwszym, co rzuca się w oczy podczas oglądania rozgrywki, jest fakt, że to gra znacznie wolniejsza niż Counter Strike i Overwatch, a dodatkowo, pomimo prostych zasad, wydaje się dosyć chaotyczna. Ciężko jednak powiedzieć, jak wpłynie to na pulę graczy. Każdy bowiem powinien sprawdzić samemu, czy nowa gra twórców niezwykle popularnego LoL’a jest dla nich. Tym bardziej zachęca do tego fakt, że wymagania dotyczące sprzętu ustalone przez twórców są naprawdę niskie, więc zagrać mogą nawet gracze posiadający słabszy sprzęt. Ciekawie również wygląda sprawa boostingu kont w Valorant.
Czy jednak Valorant jest zabójcą CS’a? Ciężko stwierdzić. Gra oczywiście ma swoje zalety i wydaje się naprawdę ciekawa, ale gra twórców Steam ma już bardzo ugruntowaną pozycję na rynku. Dodatkowo jest znacznie bardziej rozbudowana, a jej twórcy ciągle dodają nową zawartość. By jednak odpowiedzieć na to pytanie, musimy poczekać, aż gra zostanie udostępniona szerszej publice. Dopiero wtedy dowiemy się, czy i jak dużym sukcesem stało się Valorant.