Katastrofa w Czarnobylu to bez wątpienia jedno z najgorszych wydarzeń w historii całej ludzkości. Błędy zaledwie kilku osób doprowadziły do zaistnienia poważnej katastrofy ekologicznej i ekonomicznej. Skutki tego incydentu odczuwalne były nie tylko na terenie samego reaktora na Ukrainie, ale także w większej części Europy. Dlaczego jednak doszło do wybuchu i jakie błędy osób odpowiedzialnych za obsługę reaktora okazały się kluczowe i fatalne w skutkach? Postaramy się ściśle odpowiedzieć na te pytania.
Co wiadomo o elektrowni w Czarnobylu?
Czarnobylska Elektrownia Jądrowa znajduje się 4 km od opuszczonego miasta Prypeć, 18 km od Czarnobyla i 110 km od Kijowa. Posiada 4 bloki energetyczne (w sumie planowane aż 6 bloków, jednak na skutek wybuchu prace wstrzymano) i zajmuje powierzchnię 4,8 km kw. Łączną moc elektrowni do 26 kwietnia 1986 roku szacowano na 3515 MW, a jako paliwo jądrowe wykorzystywano uran. Budowę elektrowni rozpoczęto 15 sierpnia 1972 roku, podczas gdy 26 września 1977 włączono ją do sieci elektroenergetycznej.
Przyczyny awarii w reaktorze nr 4
Wybuch w Czarnobylu to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych katastrof jądrowych w znanej nam historii. To, co pierwotnie miało stanowić pewne i stabilne źródło zasilania, okazało się dosłownie tykającą bombą zegarową. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że sam reaktor posiadał szereg ukrytych wad technologicznych, które w sporej mierze zadecydowały o porażce i utracie kontroli nad całym systemem.
Katastrofa rozpoczęła się od próby reaktora, tak aby w pewnym stopniu wygasić go na wypadek ataku militarnego i wykonać test zasilania awaryjnego. Spore nacisk na doprowadzenie eksperymentu do końca kładł najwyższy rangą Anatolij Diatłow. Niestety w trakcie przeprowadzania eksperymentu, doszło do wielu naruszeń przepisów, co większość osób z załogi zwyczajnie zignorowała – w obawie przed utratą pracy.
Niestety szereg ludzkich zaniedbań oraz wada generatorów dostarczających wodę w celu chłodzenia reaktora (polegająca na sporym opóźnieniu w działaniu) sprawiły, że doszło do krytycznego łańcucha zdarzeń. W konsekwencji temperatura panująca we wnętrzu reaktora wzrosła do tego stopnia, że wysadziło w powietrze ważącą wiele ton pokrywę, odsłaniając tym samym rdzeń reaktora.