Naziemna telewizja w ostatniej dekadzie przeszła już drastyczne zmiany, ale to jeszcze nie koniec, gdyż powoli zbliżają się kolejne zmiany, które mają na celę poprawę przyjemności z oglądania ulubionych programów przez miliony Polaków. Czego dokładnie dotyczy ta zmiana, na co wpływa i kiedy ma zostać wprowadzona? Przyjrzyjmy się temu bliżej.
DVB-T2 – co to takiego?
Już mniej więcej dziesięć lat minęło od ostatniej rewolucji w emitowaniu sygnału telewizji naziemnej – to właśnie wtedy zmieniliśmy analogowe odbiorniki na wersje cyfrowe. Czy najnowsza zmiana będzie się równać tej poprzedniej? I tak i nie – wszystko zależy od kąta patrzenia. Jeśli mówimy o potrzebie wielkich zmian w sposobie dekodowania informacji, to nie będzie to aż tak drastyczna zmiana, jak wtedy. Jednak możliwości nowej technologii zdecydowanie biją na głowę poprzednie rozwiązanie.
Czym będzie się różnić najnowszy sposób emisji? Będzie to m.in.:
- lepsza jakość obrazu – mowa tutaj o zwiększeniu rozdzielczości z maksymalnego FullHD do aż 8K,
- pełniejszy i dokładniejszy dźwięk,
- więcej dostępnych kanałów w najlepszej jakości.
Do dekodowania najnowszej technologii może nie wystarczyć dotychczasowy dekoder DVB-T, jednak zanim o tym opowiemy, warto dowiedzieć się, kiedy te zmiany następują.
Kiedy nadejdzie zmiana na DVB-T2?
W teorii ta zmiana już nastąpiła, a wielu krajach europejskich jest już standardem, jednak polski rząd daje obywatelom czas na zaopatrzenie się w najnowsze urządzenia dekodujące aż do 30 czerwca 2022 roku. Wraz z tym dniem skończy się nadawanie na paśmie DVB-T, a rozpocznie na jej odnowionej wersji.
Dlaczego ta zmiana? Jest to po prostu kolejny rozwój technologiczny, który pewnie jeszcze nie raz będzie się zmieniał. Europejskie rządy dbają o jednolitość standardu, przez co już niedługo konieczne będzie zakupienie odpowiedniego sprzętu. Jednak nie ma co się martwić – dekoder DVB-T2 może już być w naszym domu, a nawet o tym nie wiemy. Jak to możliwe?
Czy potrzebny jest nowy dekoder?
Czasem tak, a czasem nie – wszystko zależy od tego, co już mamy w domu. Warto przyjrzeć się rynkowi telewizorów w Europie, gdyż wtedy da się zauważyć, że wiele osób nie będzie musiało dokupować nowego dekodera. Chodzi o to, że najnowsze telewizory są produkowane pod kątem wszystkich państw europejskich, a wiele z nich już posiada w sobie dekoder DVB-T2 HEVC, co sprawia, że wiele Polaków również jest już posiadaczami takich modeli.
Jak mieć pewność, że nie musimy nic dokupować? Należy sprawdzić w instrukcji użytkownika danego telewizora bądź dekodera, czy obsługuje on pasmo H.265, które będzie nową częstotliwością używaną do emitowania telewizji naziemnej. Jeśli posiada opcję dekodowania jedynie pasma H.264, nie spełni on swojej roli w niedalekiej przyszłości.
Warto też pamiętać, że nawet jeśli musimy zmienić dekoder bądź telewizor, na pewno nie będzie trzeba tego zrobić również z anteną odbierającą sygnał. Tutaj wszystko pozostanie bez zmian – dotychczasowo działające sprzęty wciąż będą dobrze funkcjonować.
Jak widać, wymiana technologii emisji telewizji naziemnej wcale nie będzie tak straszna, jak dekadę temu. Warto jednak już teraz sprawdzić, czy mamy odpowiednio przygotowany do tego sprzęt, aby potem nie być zaskoczonym, gdy jego ceny wzrosną w okolicach daty przerwania sygnału emisji H.264.